golec-2450.jpg
(13.1KB, 450x254) Udzielił mi kiedyś mój dziadek Porady cenniejszej niż spadek Bym kochał kobietę z rozsądkiem, żołądkiem Ty jesteś jak paczka cukierków W tym swoim przyciasnym sweterku Ty jedna dajesz mi szczerze W talerze. Gdy widzę słodycze to kwiczę A oczy mi świecą jak znicze Bo dobrze o tym wiesz Że połknąłbym jak zwierz Co tylko, co tylko tylko chcesz (x2) Ty wiesz, że trzeba się najeść By w sercu uczucie odnaleźć Ty zawsze odpowiesz tak czule, na bóle Masz sposób na wszystkie bolączki Bo cuda potrafią Twe rączki Najsłodsza ich tajemnica - kwaśnica Gdy widzę słodycze to kwiczę A oczy mi świecą jak znicze Bo dobrze o tym wiesz Że połknąłbym jak zwierz Co tylko, co tylko tylko chcesz (x2) By miłość była dojrzała Potrzebne jest serce i strzała I czułość dla kilku nawyków - w przełyku Dlatego kocham w dziewczynie Kwaśnicę na wieprzowinie Lecz liczy się również smykałka Do wałka Gdy widzę słodycze to kwiczę A oczy mi świecą jak znicze Bo dobrze o tym wiesz Że połknąłbym jak zwierz Co tylko, co tylko tylko chcesz Gdy widzę słodycze to kwiczę, A oczy mi świecą jak znicze Bo dobrze o tym wiesz, Że połknąłbym jak zwierz Co tylko tylko tylko tylko Tylko tylko tylko tylko Tylko tylko tylko tylko chcesz. Gdy widzę kwaśnice to kwice, A ocy mi świecą jak znice, Bo dobrze o tym wies, Że połknąłbym jak zwierz Co tylko, co tylko tylko chcesz Kie widzę kwaśnice to kwice, A ocy mi świecą jak znice, Bo dobrze o tym wies, Że połknąłbym jak zwierz Co tylko, co tylko tylko chcesz Kie widzę kwaśnice to kwice, A ocy mi świecą jak znice, Bo dobrze o tym wies, Że połknąłbym jak zwierz Co tylko, tylko, tylko, tylko, tylko, tylko, tylko, tylko, Tylko, tylko chces!